Zabójstwo 27-letniej Anastazji z Polski na Rodos: Podejrzany przyznaje się, że uprawiał seks z Polką Sekcja zwłok była utrudniona, ponieważ ciało znajdowało się w zaawansowanym stanie Kolejnym z najpiękniejszych nadmorskich miast w Grecji jest Wotonas . Jest to jedno z najbardziej malowniczych miasteczek na wyspie. Znajduje się w samym centrum Santorini, czyli 5 km od stolicy, Firy. Vothonas zaskoczy Cię spokojem i spokojem, którym oddychasz. Jest to tradycyjne miasto wykopane w skale , gdzie można zwiedzić słynny Sytuacja ekonomiczna czy też polityczna Grecji zawsze miała znaczące oddziaływanie na warunki funkcjonowania Polonii. Kilkuletni kryzys w znacznym stopniu przyczynił się do zmniejszenia liczebności Polonii. Byłą ona wprawdzie znacznie liczniejsza niż po II wojnie światowej, ale nie tak duża jak w latach osiemdziesiątych. Polonia zmieniała się, Polacy mieszkający w Grecji się Popularny mit na temat Hiszpanii jest taki, że tutaj jest zawsze ciepło i świeci słońce. Niestety to nieprawda, od listopada do kwietnia pogoda w Katalonii potrafi być naprawdę kapryśna, często pada i jest pochmurno, czasami nawet pada śnieg. Wszystko o tym jakiej pogody spodziewać się w Barcelonie znajdziesz >TUTAJ. Podsumowanie. Nie bój się jeździć po Grecji, ale miej wzmożoną czujność, nie polecam przesadnej brawury. Jeżeli nie czujesz się na siłach, nie jeździsz często albo niedawno zdałeś/zdałaś egzamin na prawo jazdy w Polsce, to zanim siądziesz do samochodu i wybierzesz się na swoją małą grecką przejażdżkę, poobserwuj z Przestępczość. Zabójstwo 27-letniej Anastazji na Kos: Nowe fakty ws. 32-letniego podejrzanego. Grecki dziennik "Kathimerini" pisze, że śledztwo ws. zabójstwa 27-letniej Anastazji . Wakacje coraz bliżej, tymczasem granice są nadal zamknięte. Czy sytuacja epidemiczna i obostrzenia w innych krajach każą nam zapomnieć o urlopie nad ciepłymi morzami? Kiedy Polacy będą mogli wyjechać na zagraniczny urlop? Bezlitosna arytmetyka i statystyki dotyczące COVID pokazują, że nasze podróżowanie po świecie musi na razie ograniczyć się do wodzenia palcem po mapie. Rząd zapowiada, że granice będą zamknięte co najmniej do 13 maja 2020 r., ale wiadomo, że terminy te mogą się zmienić. Nadal zamknięte są lotniska i odwołane połączenia międzynarodowe. Spis treściKiedy Europa otworzy granice?Grecja czeka na turystówTuryści? Tak, ale na innych zasadach Kiedy Europa otworzy granice? Wyjazd z kraju nie jest w tej chwili jedynym problemem, nawet jeśli znajdziemy środek transportu. Zamknięte są nadal inne kraje, także te żyjące z turystyki. Do Włoch nie można wjeżdżać od wielu tygodni, nie można też poruszać się między regionami, wewnątrz Italii, choć właściciele hoteli i pensjonatów szykują się do sezonu i stoją już podobno "w blokach startowych". Zamrożenie gospodarki światowej zwiastuje potężny kryzys, nic wiec dziwnego, że coraz częściej słyszy się o planach otwarcia granic i o tym, że niektóre popularne w Polsce kierunki będą niedługo dostępne dla podróżujących. Grecja czeka na turystów Rządy Grecji i Cypru ogłosiły, że od 4 maja planują stopniowe poluzowanie zakazów, związanych z pandemią koronawirusa. Oba kraje chciałyby przyjąć pierwszych turystów już w lipcu – podała agencja PAP. - To lato będzie zupełnie inne niż zwykle. Nie ma co do tego wątpliwości. Mimo to w dalszym ciągu możemy dużo zrobić, aby spróbować ocalić grecki przemysł turystyczny – powiedział Harry Theochari, grecki minister turystyki, cytowany przez PAP. W 2019 roku Grecję odwiedziły 34 miliony turystów. Theochari uważa, że jeśli w tym roku przyjedzie 1/3 to "będzie to wielkie szczęście". Do takich zmian szykuje się też Hiszpania, która granice zamknęła na razie do 10 maja. Aena – zarządca wielu lotnisk w tym kraju, chce, aby pierwsze samoloty wystartowały już w maju – czytamy na stronie Czytaj: Majówka 2020. Jak ją spędzić ze znajomymi? Na wakacje pojedziemy już w czerwcu - czy to realne? Turyści? Tak, ale na innych zasadach Wiele krajów ma różne pomysły na wprowadzenie zasad bezpieczeństwa, które zapobiegły by drugiej fali zachorowań, spowodowanej napływem turystów z innych krajów. Włochy planują dzielenie plaż na sektory i ich rezerwacje, aby zapewnić dystans między plażowiczami. Turcja na razie ma zamiar wpuszczać tylko tych turystów, którzy będą mogli przedstawić tzw. „świadectwo zdrowia”, natomiast hiszpańskie organizacje stowarzyszające hotelarzy zaproponowały rządowi, aby turyści nosili na rękach kolorowe bransoletki oznaczające ich stan zdrowia (wyleczony, zdrowy, w grupie ryzyka). Nie podano jednak, czy ta ostania grupa spotkałaby się z jakimikolwiek ograniczeniami, np. zakazem wstępu na plażę czy basen. Odwołujemy wakacje! Koronaporadnik "Będzie dobrze" Adama Federa Małgorzata Wójcik, źródło: PAP Skip to content Najlepiej dogadasz się w najstarszym europejskim języku (tak, mowa o greckim), nieco gorzej – po angielsku. Znaczna część Greków używa języka angielskiego przynajmniej na poziomie podstawowym. Największe prawdopodobieństwo rozmowy w tym języku masz w dużym mieście lub okolicach atrakcji turystycznej; z czterdziestolatkami lub nieco młodszymi. Wyzwanie nawiązania rozmowy po angielsku rozpoczyna się im dalej od trzech wymienionych „punktów”. Na wsiach szanse są nikłe (co nie oznacza, że się nie zdarzają). Warto byś przyswoił sobie przynajmniej pięć zwrotów grzecznościowych – wzbudzają sympatię, niezależnie od tego ile błędów popełnisz przy ich wymawianiu. Ostatecznie – dogadasz się nawet gdy nie mówisz po grecku czy angielsku. Jeżeli masz chęci wiedz, że Grecy też je mają – w takim wypadku uśmiech i język migowy w zupełności wystarczą. Sytuacja ekonomiczna czy też polityczna Grecji zawsze miała znaczące oddziaływanie na warunki funkcjonowania Polonii. Kilkuletni kryzys w znacznym stopniu przyczynił się do zmniejszenia liczebności Polonii. Byłą ona wprawdzie znacznie liczniejsza niż po II wojnie światowej, ale nie tak duża jak w latach osiemdziesiątych. Polonia zmieniała się, Polacy mieszkający w Grecji się zmienili. Obecnie są to pewni siebie ludzie, umiejący się odnaleźć w greckiej rzeczywistości, ludzi dumni z tego, że są Polakami i często eksponujący tą dumę na zewnątrz. Polonia – Nasza historia Znasz tego pana? No właśnie. (fot. Eric Koch) Polacy wiedzą bardzo dużo o historii starożytnych Greków, trochę o Bizancjum i zupełnie nic na temat tego, co działo się z tym narodem później. Takie nazwiska jak Kapodistrias, Karamanlis czy Papadopulos nic nam nie mówią. Warto to zmienić, bo najnowsza historia Hellady jest wyjątkowo ciekawa. To zaskakujące, jak mało wiemy o historii nowożytnej Grecji. Wyobraźmy sobie, że poproszono ludzi, by dla każdego europejskiego kraju wskazali jednego przywódcę rządzącego nim w XX wieku. Jestem pewien, że procent tych, którzy potrafiliby wymienić jakiegoś Greka, byłby wśród najniższych. Jest to o tyle uderzające, że każdy może wymienić przynajmniej kilku (a ci, dla których kanapka nie była najważniejszym szkolnym przedmiotem, pewnie kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu) Greków z czasów starożytnych. Również Bizancjum, chociaż traktowane przez nauczycieli po macoszemu, kojarzy się przynajmniej z Justynianem czy Belizariuszem. Ale przychodzi 1453 rok, Turcy zdobywają Konstantynopol i Grecy po prostu znikają, jak Sumerowie czy Asyryjczycy. Nie ma ich. Kiedy trzysta lat później powstaje niepodległa Grecja człowiek może się zdziwić – oni nadal tu są? Kiedy to sobie uświadomiłem, postanowiłem trochę o najnowszej historii Hellady poczytać. Jednak zanim zacząłem, zrobiłem sobie małą inwentaryzację – co kojarzy mi się z dziejami Greków po upadku Bizancjum? Z lekcji religii wiem, że po bitwie pod Lepanto (w 1571 roku) październik ogłoszono miesiącem różańca. Na języku polskim, mówiąc o romantyzmie, wspominano o tym, że Byron pomagał greckim powstańcom podczas wojny o niepodległość w 1821-29 i że w Grecji stracił życie. Z kolei na marginesie podręcznika do historii napisano mimochodem o Linii Metaksasa, czyli umocnieniach greckich podczas II wojny światowej. Można to było zapamiętać, bo kojarzyło się z alkoholem. Max Schmeling (fot. Wm. C. Greene) Co jeszcze? Jeśli ktoś interesował się boksem, to pewnie słyszał o Max Schmeling Halle w Berlinie. Jeśli dodatkowo jego ulubionym hobby jest skakanie po Wikipedii, to mógł dowiedzieć się, że ten mistrz olimpijski w boksie z berlińskich igrzysk brał udział w desancie na Kretę jako spadochroniarz. Z kolei jeżdżąc po Polsce można też znaleźć trochę śladów greckiej wojny domowej z lat 1946-49. Z jej powodu przyjechało do naszego kraju kilkanaście tysięcy Greków, głównie rodzin działaczy komunistycznych i sierot po komunistach, którzy zginęli walcząc z rządem. Sporo mieszkało ich na przykład w Zgorzelcu, gdzie nad Nysą Łużycką postawiona jest nawet tablica upamiętniająca ten fakt. Ta powojenna imigracja pozostawiła po sobie między innymi piosenki Eleni (jej rodzice przyjechali wtedy do Polski). Nie wiem, na ile to prawda, ale ponoć również ryba po grecku jest dziełem tych przybyszy. Chcieli oni przygotować potrawy, jakie pamiętali z ojczyzny, jednak w komunistycznej Polsce nigdzie nie można było znaleźć takich ryb, przypraw czy warzyw, jakich używali w Grecji. Trzeba więc było kombinować. Efekt przypomina stary szmonces o biednym domokrążcy, któremu u odwiedzanych bogaczy zapachniała drożdżowa baba. Postanowił upiec taką samą, ale gdy dostał przepis, uznał go za zbyt rozrzutny. Zamiast pszennej mąki dał więc żytnią, zamiast masła – gęsi smalec, zamiast mleka – wodę, a z jajek, drożdży i bakalii w ogóle zrezygnował. Po czym skosztował wypieku, splunął i orzekł, że bogacze muszą być kompletnymi wariatami, żeby jeść takie świństwo1. Nic dziwnego, że rodowici Grecy, gdy poczęstować ich rybą po grecku, mówią, że nigdy nie jedli czegoś podobnego. O greckiej historii przypominają sobie ciągle nieświadomi niczego mieszkańcy Zabrza. Chociaż ulica Nikosa Belojanisa2 już dawno temu zmieniła się w ulicę Goethego, jednak na znajdujący się przy niej dworzec autobusowy zabrzanie nadal pieszczotliwie mówią “Belka”. Co jeszcze? Rządy “czarnych pułkowników” i pochodzący z Niemiec król Otto. Ten ostatni dlatego, że w żartach “królem Otto” nazywano niemieckiego trenera greckiej reprezentacji, Otto Rehhagela. Mówiąc krótko – groch z kapustą. Tymczasem najnowsza historia tego najbardziej na południe wysuniętego państwa Bałkanów jest niesamowicie ciekawa. Żeby to sobie uzmysłowić, podam tylko kilka faktów. Od 1830 roku powierzchnia Grecji zwiększyła się prawie trzykrotnie (a tuż po I wojnie światowej Grecy rządzili nawet i w części Azji Mniejszej). W ciągu dziesięciu lat (zaczynając od 1912 roku) kraj ten stoczył cztery wojny. Konstantyn II, ostatni król Grecji (fot. Allan Warren) Pierwszy prezydent Joanis Kapodistrias miał zostać po zakończeniu swojej kadencji zastąpiony przez króla. Nie zdążył, gdyż został zamordowany. Pierwszego króla, Ottona wygnano, drugi, Jerzy I, został zastrzelony, kolejny władca, Konstantyn I abdykował. I to dwukrotnie, bo jego następca, Aleksander zmarł po tym, jak ugryzła go małpka. Jerzego II wygnano dwa razy, przy czym raz zrobili to Niemcy. Kiedy już wrócił do kraju w 1946, to rok później zmarł. Jedynie króla Pawła ominęły takie przygody, bo już Konstantyn II został, starym zwyczajem, wygnany. Tym razem przez grupę wojskowych, którzy przejęli na siedem lat dyktatorską władzę (a Grecja była wtedy członkiem NATO!). Zamiast więc tracić wzrok, czytając “Grę o tron”, wzięlibyście się za historię najnowszą Grecji. Bo, jak mówił Józef Mackiewicz, tylko prawda jest ciekawa. 1Cyt. R. Ziemkiewicz – “Kapitalizm bez kapitalizmu”, “Wprost” nr 43/ 2Ten przywódca greckich komunistów uciekł z kraju do Polski. Szybko jednak wrócił do ojczyzny, gdzie został aresztowany, skazany na śmierć i

czy w grecji dogadam sie po polsku